Zimówki na orginalnych felgach Skody - trwałość felg???
Witam
Zbliża się pierwsza zima mojej Skody i przymierzam się do zakupu zimowych opon Mam jednak dylemat czy razem z oponami kupować nowe felgi???. Stalowe 16" nie podobają mi strasznie, a aluminiowe 16" tarcze to oczywiście dodatkowy wydatek min 1200 zł. Myślę wiec założeniu zimówek na oryginalne 16" Craterisy. Proszę o info jak wygląda trwałość oryginalnych aluminiowych tarcz Skody w zimie ?, czy ktoś jeździ na nich od kilku sezonów i może stwierdzić czy warunki zimowe miały na nie zgubny wpływ czy nic się nie dzieje??
PS Pomijam zimowe przygody np przylepa felgą do krawężnika
IMO bezpieczniej i wygodniej będzie kupić nawet używki felgi alu (jakieś Vegi czy cokolwiek co Ci się spodoba, a jak nie masz $$ to kupić stalówki używki i za rok na zimę kupić alu), bo więcej szkód możesz narobić przekładkami co sezon, bo wtedy i opony dostają po tyłku i wulkanizator może uszkodzić felgi.
Też stoję przed takim wyborem i raczej nie bedę kupował felg stalowych. Craterisy są proste, łatwo je umyć, lakiery na felgach teraz są dobre. Najwyżej sobie je za parę lat polakieruję lub zmienię na inne. Co więcej, nie kupuję zimówek tylko caloroczne Conti 4 seasons, w poprzednim aucie miałem przez ostatnie trzy sezony Dębice nawigatory i choć w porównaniu z zimówkami (dobrymi) były trochę gorsze to uważam to za dobre rozwiązanie, zwłaszcza że Conti są lepsze.
Do jazdy w kolo komina pewnie beda dobre, ale jak przypominam sobie ostatnia zime na A1 w okolicach Piotrkowa o 6-7 rano w soboty/niedziele to blado to widze
Znowu się zaczyna...
Jeździłem 3 sezony na GY vector4seasons w fabii, teraz mam octavii te same opony. To chyba o czymś świadczy... Potencjalnie oprócz głupoty może być coś jeszcze ;-) np. nie uleganie wszechobecnej presji w mediach (nie myślę tylko o oponach).
Dużo zależy od sposobu użytkowania auta, ja zimą "w trasę" wybieram się rzadko.
darek_wawa, cały czas jezdziłem na alu 16 Vegi, teraz kupuję gumy 18 więc 16 będa na sprzedaż, jak coś to sie dogadamy, nawet bede w wawie wiec mógłbym je zabrać :szeroki_usmiech
Znowu się zaczyna...
Jeździłem 3 sezony na GY vector4seasons w fabii, teraz mam octavii te same opony. To chyba o czymś świadczy... Potencjalnie oprócz głupoty może być coś jeszcze ;-) np. nie uleganie wszechobecnej presji w mediach (nie myślę tylko o oponach).
Dużo zależy od sposobu użytkowania auta, ja zimą "w trasę" wybieram się rzadko.
po co kupować całoroczne (czyli drugi komplet) to już lepiej jeździć na tych letnich.
To nic że wszyscy w koło będą klęli na Ciebie, bo nie będziesz mógł ruszyć spod świateł, albo jechał 25km/h po białej drodze. :twisted:
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Wcześniej (VW) jeździłem 8 lat na stalówkach zima / lato przekładając tylko opony i nie zauważyłem zgubnego wpływu przekładania na opony (Michelin). Obecnie również nie martwię się raczej o opony a o felgi. Pomijam nieudolność wulkanizatora, jeżeli trafię na "artystę" to może mi zniszczyć alufelgi nawet jeżeli będę miał dwa komplety. Najbardziej zależy mi na opiniach tych którzy jeździli na firmowych felgach cały rok i czy w związku z tym zauważyli np matowienie, odbarwienia i inne "szkody" związane z chemią na drogach...
O tych oponach to tak wrzuciłem, opini jak zwykle wiele. Wątek jest o felgach. Jest ktoś na forum kto ma za sobą np 3 zimy na alusach ? Zniszczone są czy nie ?
ja zmieniam oponiarza w tym roku, co prawda przy zdjemowaniu i zakładaniu gum na felgi był ostrożny (mam tylko jeden komplet), natomiast zapienił mnie jego kolega, który odkręcając i dokręcając koła śpieszył się jakby to był pitstop F1 i pneumatykiem nie mógł trafić dobrze w żadną śrubę i całe okolice porysowane..... :?
Rok temu miałem podobny dylemat. Kupiłem więc stalowe felgi 15", do tego węższe zimówki o wyższym profilu. Przekładkę kół robię sam natomiast koła wyważam w środku zimy (letnie) i lata (zimowe). Unikam w ten sposób kolejek w serwisach.
Antyfotoradar Valentine1
Harry II Classic+Sirio ML145
To nic że wszyscy w koło będą klęli na Ciebie, bo nie będziesz mógł ruszyć spod świateł, albo jechał 25km/h po białej drodze
Nie przypominam sobie abym miał kłopot ruszyć spod świateł. Wydaje mi się, ze większość z Was wypowiada się nt opon całorocznych nie mając żadnego doświadczenia związanego z użytkowaniem takich opon lub marne doświadczenie ze starymi nawigatorami. Lata wciskania pierdoł w mediach robią swoje, ostatnio mój ojciec, emeryt robiący rocznie 7 tys km, zimą JEDNA trasa z chorą matką do lekarza w innym mieście, wymyślił, że kupi sobie zimówki...
Przypomniało mi się, kiedyś w "szkole auto" jakiś mądry stwierdził, że zimówka już po roku używania traci drastycznie swoje właściwości... Żenada. Goebbels powiedział: "kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą".
Samochód jeździ na całorocznych normalnie, normalnie rusza, normalnie hamuje. Wiele lat miałem dwa komplety kół i po zmianie na całoroczne goodyeara nie zauważyłem gorszej trakcji. A uważać trzeba zawsze.
Zaraz mnie zjecie ;-) ale jestem w miarę spokojnym kierowcą i mi to wystarcza. W razie jakiegoś kataklizmu wezmę taksówkę.
Wracając do tematu:
Na aluminiowych felgach skody jeździłem trzy zimy, brak śladów wpływu soli na felgi. Gdybym stał przed takim dylematem kupiłbym aluminiowe, felgi stalowe szybko korodują.
krzysn, w poprzednim sezonie jezdziłem na prawie łysych zimówkach i dawałem radę a następnie w lutym zmieniłem na letnie i też nikogo nie zabiłem więc całoroczne z pewnoscią będą wystarczające, zimowa opona od letniej będzie lepsza na śniegu i głębokim błocie posniegowym, letnia na pewno bedzie lepsza na mokrym asfalcie a na lodzie to wiadomo.....
Nie przypominam sobie abym miał kłopot ruszyć spod świateł. Wydaje mi się, ze większość z Was wypowiada się nt opon całorocznych nie mając żadnego doświadczenia związanego z użytkowaniem takich opon lub marne doświadczenie ze starymi nawigatorami. Lata wciskania pierdoł w mediach robią swoje,
Doświadczenie mam a jakże życiowe. Jak popada śnieg to od razu widać, kto ma jakie opony. Po prostu takie osoby jak wszyscy jadą 50km/h to one jadą góra 30km/h. Wystarczy stanąć obok na światłach i popatrzeć na opony.
Ocena najlepszej całorocznej: Goodyear Vector 4 Seasons --> słabsza (od "dostatecznych" opon zimowych) na wszystkich czterech rodzajach nawierzchni. To w zasadzie mówi wszystko.
A teraz ekonomia:
Opony całoroczne Goodyear Vector 4 Seasons w rozmiarze 205/55/R16 kosztują 431zł za indeks H, ale część z nas musi mieć indeks V a to już 491zł.
Zimówka UG8 (H) kosztuje 438zł
Letnia Goodyear EXCELLENCE (V) kosztuje 302zł
Zakładam, iż zużycie opon będzie podobne więc w ciągu 3-4 lat zużyjemy:
2 x Goodyear Vector 4 Seasons na kwotę = 982zł (za indeks V)
lub
UG8 + Goodyear EXCELLENCE (V) na kwotę = 740zł
Jak doliczysz 8 przekładek po 50zł to trzeba dodać + 400zł co da 1140zł.
Czy to jest naprawdę tak dużo więcej, aby latem i zimą jeździć, hamować, skręcać na dużo gorszych oponach?
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
szkoda czasu na dyskusje o oponach całorocznych w tym wątku.
Temat był już poruszany tutaj i zdania uczonych jak zwykle były i są podzielone
Przekonani są i tak już przekonani, sceptycy pozostają sceptykami. Howgh
A wracając do tematu: używam ori felg stalowych na zimę - po jednym sezonie ich stan jest BDB.
W O1 mam też ori stalówki, po 9 latach są już pordzewiałe.
Zastanawiałem się kiedyś czy nie kupić drugiego zestawu ALU, ale jakoś dałem spokój.
Komentarz